Los Angeles, rok 2045. Podczas wykonywania misji w strefie objętej kwarantanną oficer policji Hammond (Michael Jai White) wpada w pułapkę przestępców. Z opresji ratuje go policyjny android Andy (Randy Wayne), który zostaje nowym partnerem funkcjonariusza. Sceptycznie nastawiony mężczyzna już na pierwszym wspólnym patrolu przekonuje się o
Nie jest wcale taki zły jak wskazuje średnia. Takie połączenie Robocopa z Mad Maxem. Dużo humoru i akcja niemal non stop. Efakty może i B klasa, ale też nie najgorsze. Michael Jai White daje rade. Jak na Asylum to całkiem niezłe kino. Jedyny warunek dobrej zabawy - trochę dystansu.