Naprawdę dobry film. Przejmujący , dołujący a jednak ta miłość naprawdę jest w stanie wiele wybaczyć.
Troszkę mnie tu wkurzała ta gwara śląska , ale szło się przyzwyczaić. Z resztą właśnie ta gwara bardziej urealnia i dodaje kolorytu.
Mi osobiście gwara bardzo przypadła do gustu. Podkreślała tylko naturalność i prawdziwość scen. Według mnie film nie musi mieć rozwiniętej akcji i fajerwerek żeby nazwać go dobrym filmem. Oglądając film czułem na sobie smród i bród, dlatego dałem 7. Warty obejrzenia jeżeli nie bawią cie filmy typu testosteron/american pie. ja polecam. peace!
I ja :). Chociaż wolę filmy obyczajowe o przeciętnej życia, a nie o wypadkach ekstremalnych. Tym bardziej, że dosłowność niektórych scen z jednej strony pasowała do realizmu, ale z drugiej trochę zahaczała o epatowanie naturalizmem.
Też mi przeszkadzała gwara, ale z innych powodów. Jestem rodowitym Ślązakiem "kery poradzi godać" - ale w tym filmie gwara była zbyt sztuczna. Szczególnie te na chama wciskane co chwilę przez główną bohaterkę "Jaaaaa... dziynkuja...". Film bardzo chciałem zobaczyć - szczególnie, że w moim mieście był kręcony - ale trochę mnie zawiódł. Właśnie tą sztucznością gwary głównej bohaterki. Dialogi "męskie" były o wiele lepsze.