Jestem tydzien po przeczytaniu ksiazki.
Fakt, akcja filmu jest prowadzona sprawnie, jest swietnym filmem, ale pojawiaja sie tutaj zmiany,
ktore mnie po irytowaly, co ciekawe, zwrocilem na nie uwage dopiero po przeczytaniu ksiazki
poraz enty.
Na przyklad chmura w krztalcie ponuraka na niebie, a nie Syriusz na stadionie, podczas meczu.
W ksiazce mielismy bardzo ciekawy watek z ponurakiem, Harry widzi go najpierw w alejce po
ucieczce od Dursleyow, potem na okladce ksiazki w Esach, no i na meczu (jeszcze jest w
filizance Harrego, ale widzi go Trelawney, nie Harry).
Brak ataku Syriusza na Rona, okej, nie na rona, ale Glizdogona.
Scene napewno nakrecili, bo jest scena jak MCGonagall ich uspokaja zaraz po zdarzeniu (jest w
dodatkach).
Lubie McGonagall z filmow, ale brakowalo mi jej sarkazmow, jak przy wigilli.
Brak watku przyjazni Syriusza i Krzywolapa.
Ogolnie moze nie duzo tego, ale i tak ciekawe rzeczy.
Fajnie by bylo je zobaczyc w filmie.
Dalem filmowi 10/10 i oceny nie zmienie, bo patrze na to jako na film, osobno.