Na poczatku chcialbym zaznaczyc ze Wiezien Azkabanu w moim prywatnym rankingu jest w top3 ekranizacji HP, jest tylko jedno ale. Gdy Harry i Hermiona cofaja sie w czasie aby uratowac Syriusza, w pewnym momencie w lesie przed przemienionym w wilkalaka Lupinem ratuje ich Hardodziob, ktory nie mogl ich uraowac wczesniej bo zostal wykonany wyrok, a mimo to Harry w "czasie rzeczywistym" zostal przez siebie uratowany (gdy byl przekonany ze to jego ojciec). Nie pamietam czy i ewentualnie jak bylo to wyjasnione w ksiazce. Jest na to wytlumaczenie ktorego nie widze czy to po prostu luka w scenariuszu?
Hardodziob nigdy nie był stracony. Trio widziało tylko jak Macnair uderza toporem w ziemię (potem widzimy że uderzył w dynię) i odlatujące ptaki. Harry zawsze uratował w siebie. W HP stworzonym przez Rowling jest jedna linia czasowa, postać teraźniejsza i przyszła działają w tym samym czasie. Zostało to zrobione aby uniknąć tzw. paradoksu dziadka, no i też przez to żeby uniknąć pytań pt. "To czemu nie cofną się w czasie o 60 lat i nie zabiją Voldemorta kiedy był dzieckiem". Zresztą Wehikuły czasu były tam wciąż na poziomie prawdopodobnie nieco eksperymentalnym i wątpię by dało się wrócić więcej niż pare godzin.
Oczywiście że ma to luki, ale tak jest zawsze gdy mamy do czynienia z podróżami w czasie, bo tego po prostu nie da się zrobić na 100% logicznie. Rowling zaryzykowała z tym tematem, ale nie wyszło to źle.