Później również był poszukiwany. Między innymi, dlatego ukrywał się po jaskiniach w czwartej części. A za każdym razem, kiedy działo się coś złego w świecie czarodziejów, obwiniano Blacka, bo niby się do tego w jakiś sposób przyczynił. ( patrz. ucieczka śmierciożerców z Azkabanu ) O tyle, że nie było na ten temat większej wzmianki, bo późniejsze tomy Harryego skupiały się bardziej na Voldemorcie.

Pościgu nie było bo po ucieczce poza teren Hogwartu mógł się zdeportować gdzie tylko chciał i szukaj wiatru w polu. Jego poszukiwania były natomiast prowadzone w 4 i 5 części i dlatego musiał się ukrywać.

Pościg rzeczywiście był kontynuowany, tylko tego nie widać, bo dementorów usunięto z obrębu szkoły, a Black pokazywał się w coraz dalej położonych od Hogwartu miejscach, żeby dali sobie spokój z ochroną Harry'ego. Tak więc w Hogwarcie wszystko ucichło i nie ma wzmianek o pościgu, ale jak zauważono powyżej, Rowling wspomina o nim w 4 i 5 części.

Dodam tylko, że pościgiem kierował Kingsley, który wmawiał wszystkim, że Syriusz ukrywa się bodajże w Afryce.

Albo masz talent do zapamiętywania szczegółów, albo tak jak ja czytałeś poszczególne części więcej niż raz.

I to i to:) Po prostu świat stworzony przez Rowling jest tak szczegółowy, a przy tym tak logiczny, że to samo wchodzi do głowy:)

Zgadzam się. Zauważyłam ogólnie, że tylko osoby, które nie czytały książek twierdzą, że to głupoty nie trzymające się kupy.

Bo filmy są, niestety, bardzo poobcinane.

Szczególnych zabezpieczeń nie potrzebowali bo z terenu Hogwartu nie da się deportować a i tak nie miał różdżki ani miotły więc z najwyższej wieży mógł co najwyżej skoczyć i się zabić

W książce nie był uwięziony samotnie na szczycie Hogwartu tylko w gabinecie Flitwicka gdzie na początku pilnował go Macnair (ezgekutor). Potem Dumbledore zażądał rozmowy sam na sam z Syriuszem, a Knot wysłał Macnaira żeby przyprowadził dementorów, którzy byli poza terenem Hogwartu. No i Dumbledore pewnie zadbał o to, żeby Syriusz pozostał w tym gabinecie sam na pare minut...
Cóż, w książce Hermiona też nie wywaliła jakąś "Bombardą" całej kraty, po prostu użyła "Alohomora" żeby otworzyć okno, a Syriusz był tak chudy że przecisnął się przez to ciasne okienko.
No i pościg był kontynuowany, ale po pierwsze Syriusz po ucieczce miał zamiar się pokazać daleko od Hogwartu jakimś mugolom, żeby odwołali dementorów ze szkoły. Po drugie Knot i tak od razu ich usunął, gdy dowiedział się że próbowali złożyć "pocałunek dementora" Harry'emu nad jeziorem.
Syriusz na początku uciekł gdzieś do ciepłych krajów i wysyłał Harry'emu wiadomości przez tropikalne ptaki, ale po tym jak Harry mu napisał że zabolała go blizna to od razu wrócił do kraju. Po pewnym czasie stwierdził że to wciąż za mało i przeniósł się do jaskiń niedaleko Hogsmeade żeby być blisko Harry'ego i jadł głównie szczury, bo za dużo jedzenia to tam nie było. Jak Harry się o tym dowiedział to zaczął mu regularnie wysyłać sowy z jedzeniem, które podkradał ze stołu podczas posiłków i z kuchni.
A po powrocie Voldemorta Zakonowi udało się przeciągnąć na swoją stronę Kingsleya Shakebolta, który dowodził poszukiwaniami za Syriuszem i ten prowadził je tak, że szans za złapanie go to nie było i udawał że ma wiarygodne info Syriusz był widziany np. w Tybecie.