Gdyby nie ona to nie wiem czy mógłbym powiedzieć cokolwiek dobrego o filmie "Harry Potter i Zakon Feniksa". Mimo, iż pojawia się tam strasznie krótko, to film bez niej wiele by stracił.
P.S. Uwielbiam tą scenę, gdy w Departamencie Tajemnic pojawia się wraz z resztą z Zakonu. Dokładnie ten moment, jak ląduje i jeszcze trochę nie potrafi utrzymać równowagi (parę sekund po rozbiciu kuli). Super!
hehe dokładnie, jest jednym z nielicznych zalet tego badziewia.
ślicznaaa Natalia ;)
popieram :)
ja też ją lubię :)
uważam, że "Zakon Feniksa" jest do kitu, bo w ogóle nie trzyma się książki, ale cóż :)
ona jest świetna, obejrzałam większość filmów z nią :) (głownie HP, ale co tam :))
Nimfadorę Tonks jako książkową postać też lubię :)
film jest na podstawie książki :) tu chodzi o rozrywkę, a nie o wytykanie błędów (chociaż sama uważam że to niezła zabawa ;) )
Mnie się podobała w scenie, kiedy Tonks, Szalonooki Moody, Kingsley i jeszcze kilkoro innych członków Zakonu Feniksa zabrali Harry'ego do siedziby Zakonu. A ten lot na miotłach... Też bym chciała z nimi polecieć. :)
Zdaje mi się, że Tonks wcale się nie potknęła, tylko po prostu przykucnęła, jakby w uniku przed zaklęciami. Jeżeli już się w ogóle o coś potknęła w tym filmie, to o stojak na parasole w siedzibie Zakonu Feniksa, kiedy członkowie Zakonu Feniksa zbierali się na posiedzenie w kuchni domu Blacków.
Nie wiem, w ilu już dyskusjach na temat ulubionych postaci z serii o Harrym Potterze uczestniczyłam, ale za każdym razem wymieniam Tonks jako moją najulubieńszą postać i za każdym razem ma ona u mnie skrzydła u ramion i opinię anioła tak Zakonu Feniksa, jak i w ogóle całej serii. I powiem wam szczerze - możecie się z tego śmiać, bardzo proszę - że bardzo marzę o tym, aby osobiście Natalii Tenie, a także pani Rowling powiedzieć, co myślę o Tonks, przy okazji powtórzyć te słowa o skrzydłach i o aniele.
Zauważyłam w jednym momencie filmu "HP i Zakon Feniksa", że kiedy członkowie rzeczonego Zakonu odprowadzali Harry'ego i jego przyjaciół na stację, Tonks bardziej wtedy wyglądała na punkówę niźli na aurorkę. Tak sobie pomyślałam, kiedy zobaczyłam ją w tej scenie oglądając tej nocy ów film na TVN7.